Witam serdecznie,
W moim postanowieniu noworocznym przedstawiłem, iż interesuje mnie stopa zwrotu z inwestycji na poziomie 4%. W czasach wysokich stóp procentowych nie byłby to jakiś wygórowany cel, zresztą nawet obecnie można znaleźć lokaty z takim oprocentowaniem. Tamte założenia dotyczyły jednak tylko akumulowanego kapitału – gdzie, jak i za ile pieniądze mają na mnie pracować.
Jednakże głównym źródłem dodatkowego dochodu w moim przypadku jest mieszkanie na wynajem.
1. Dochód pasywny?
Owszem mieszkanie, które wynajmuje przynosi przychód, jednakże nie zawsze przychód = dochód. W moim przypadku wynajmem mieszkania zajmuję się od połowy 2017 roku. Do dnia dzisiejszego jednak jeszcze nie osiągnąłem dochodu. Dziwne? Sprawdźmy przychody i koszty (rozliczam się na warunkach ogólnych):
Przychody:
– czynsz od wynajmującego
Koszty:
– umeblowanie przed pierwszym wynajmem (zakup sprzętu RTV i AGD, stołu, kanapy, materaca etc.)
– pomniejsze odświeżenie mieszkania pomiędzy zmianą lokatorów (malowanie, przyklejanie listw, wymiana zużytych materiałów)
– odsetki od kredytu mieszkaniowego
– amortyzacja (w moim przypadku 1,5% wartości – mieszkanie nowe)
– puste miesiące najmu (generują koszt, nie powodują przychodu)
– poświęcony czas
Spodziewany wynik finansowy
Każdy kto ma własne M na wynajem chciałby, aby przychód był jak najwyższy a koszty jak najmniejsze. Jednakże gdy ten wynik się bilansuję jestem już zadowolony.
Dalej nie odpowiedziałem na postawione w tytule pytanie – dochód pasywny? W długim okresie wynajmu TAK i NIE, gdyż zawsze musisz poświęcić swój czas. Czasem więcej, czasem mniej, ale jednak. Alternatywne źródło utrzymania – TAK, jest to możliwe, jeżeli masz tych M więcej niż jedno, ale wtedy to już działalność gospodarcza = praca.
W tym wpisie to tyle. Chciałbym wracać do tematu w kolejnych wpisach przynajmniej raz w miesiącu – tak by szczegółowo omówić wszystkie aspekty wynajmu. Zapraszam do komentowania i dyskusji.
pozdrawiam,
MrCentus